sobota, 12 stycznia 2013

I cóż, że sobota...?

No właśnie... 
Cóż, że sobota jeśli ja i tak budzę się bladym świtem, choć mogłabym jeszcze pospać?...
I choćbym padała na twarz nie zasnę już i już... Tak mam i nie ma co z tym walczyć.
 Tyle tytułem wstępu, bez związku właściwie z postem, ale za to w nawiązaniu do tytułu. Bo taki mi przyszedł dziś do głowy... 
He he...przypomniała mi się moja Pani profesor ,,od polaka,, z liceum . Jak nic zapytałaby kąśliwie: 

- MOŻESZ MI WYJAŚNIĆ,  DOBROWOLSKA, JAKI JEST SENS TWOJEJ WYPOWIEDZI ?
(i tu wymowne, ciężkie spojrzenie pani polonistki wbite w oczy Dobrowolskiej)

Otóż, nie ma, pani profesor...
To typ wypowiedzi bez sensu, ale  za to ,,w związku...''
  To coś trochę w stylu pewnego rodzaju dowcipów.

 Budzę się , patrzę- a na podłodze ślady krwi... Zaglądam pod łóżko... 
a tam...ranne pantofle!
Pewnie to znacie...

Ale, ale- ten blog to moja galeria i powinien prezentować moją twórczość przecież.
Zatem:

Za oknem śnieżek malowniczo pruszy a ja zapraszam z kubeczkiem herbatki do letniego ogrodu. 
Co by przyjemniej, ładniej i praktyczniej było podczas delektowania się napojem w tym ogródku i nie tylko,
popełniłam wczoraj wieczorkiem taką oto podkładkę pod herbatkę...
W zamiarze było 6 albo przynajmniej 4. Znając siebie- skończy się w najlepszym przypadku na dwóch.


Za oknem zima, bardzo ładna, ale raczej trudno wyjść i usiąść z herbatą w ogrodzie... Nawet z taką śliczną, wyżej wymienioną  i prezentowaną podkładką. W sumie mogłaby posłużyć nam np. za ocieplacz pod tyłek, żeby nam do ławki nie przymarzł... No może...? jeśli ktoś potrafi umieścić swoje cztery litery na skrawku materiału o wymiarach 14x14 cm. Ja potrzebowałabym co najmniej ze cztery takie serweteczki,  a mam obawy, że więcej ... :(
Nie, jednak nie... zimę zostawmy na spacery albo lepienie bałwanów. Jeśli posiedzenie to tylko w letnim kolorowym ogrodzie. Ławeczka, słońce, ptaszki , kolory i kwiaty.... KWIATY! Najlepiej dużo.
Np. maki i słoneczniki...
mmmmm...  Moja letnia IMPRESJA......


A serwetkę do kompletu jednak uszyję też większą, będzie mogła służyć jako podkładka nie tylko pod kubeczek...
Miłej soboty.

19 komentarzy:

  1. Podkładka fajna, podobają mi się takie, ale w moim domu by się nie przyjęła... Zaraz by była uświniona :-)Kiedyś uszyłam cały komplet takich podkładek, wyszły cudnie, ale służyły tylko do pokazywania i chwalenia się, potem poszły w świat :-)
    Obrazy przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje szycie z góry przeznaczone jest przehandlowanie :)
      Wiem jak mało praktyczne są właściwie tego typu rzeczy, bo sama z uporem maniaka rozkładam na stole co chwilę nowy obrusik, serwetki, podkładki...żeby za dwa dni zmieniać bo jak napisałaś zaraz są ,,uświnione,,. Ale ja głupia kładę następne...

      Usuń
  2. A ja ostatnio chodzę próżno spać i późno wstaję ...
    Nie lubię tak...
    Czekam wiosny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziś jest już niedziela a ja dopiero co wstałam ;), raz mi się udało pospać, może dlatego,że kot też nie miał ochoty ,,zrywać,, się rano i turlać jak zawsze po panelach jakiegoś koralika albo bombkę wyciągniętą (przez niego!) ze stroika. Łobuz robi się z niego straszny! Jemu do zabawy nie wystarczy miękka myszka czy kulka zrobiona z papieru, musi coś stukać, podskakiwać, szeleścić, grzechotać...

      Usuń
  3. Podkładka bardzo ładna:) Ja kiedyś też byłam rannym ptaszkiem, będąc przy tym tzw "sową", ale teraz jestem już tylko sową i najchętniej robiłabym coś całą noc i nie mam już wyrzutów sumienia, że w sobotę wstaję np o 9, tak jak dziś:)
    Dziękuję za miłe słowa:) Ja również mam setki, a nawet tysiące zdjęć w komputerze, ale co jakiś czas zmuszam się, by te najładniejsze wywołać. Po prostu kocham oglądać zdj "na żywo", przewracać je i dotykać. Oglądanie na ekranie, to nie to samo.
    No i kwity- świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu był nietypowy ,,album,, .Duża szuflada w biurku. Tam leżały zdjęcia, część w albumach,część w kopertach, związane wstążką... A że było tego baaaaaaaaardzo dużo nikomu nie chciało się ich porządkować. Kto siadał do biurka np. podczas rodzinnych spotkań, zaraz z upodobaniem grzebał w tych zdjęciach wyciągając na ,,chybił trafił,,. Potem- jednym ruchem siu! do szuflady z powrotem...Ale to też było fajne...

      Usuń
  4. ja za to wstałam dzisiaj po 10:00, ale nic dziwnego jak siedziałam do 3:30 w nocy ...
    widzę, że nowa dziedzina Cię wciągnęła :) I tak trzymaj, ja zamiast herbaty porankiem uwielbiam kawę: parzoną (najlepiej lavazza) z odrobiną mleka bez cukru :)
    Herbata jest dobra, ale na popołudnie :)
    A podkładki wykonane tak starannie i dokładnie, że wierzyć mi się nie chce że nigdy nie szyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawę chyba przedawkowałam...Jakoś ostatnio mi nie smakuje, ale to właśnie dlatego,że wcześniej piłam hektolitrami...
      A co do szycia- szyłam wcześniej i to bardzo dużo. Zaraz po szkole szyłam w pewnym zakładzie i to na maszynie przemysłowej (do dziś pamiętam jaka byłam przerażona, bo nakłamałam że potrafię na takiej szyć). Nie wiem czy wiesz jak to ,,zasuwa,,. Potem miałam przez kilka lat swoją firmę i szyłam głównie poduszki dla dzieci. Ale było to dawno, dawno temu, na długo odstawiłam maszynę. Teraz powrót i od czasu do czasu ,,dopada,, mnie miłość do szycia.
      Najgorzej jak trzeba coś naprawić- wszyć suwak, albo pozszywać bo się porwało....wtedy o dziwo nie lubię ani maszyny ani szycia..

      Usuń
  5. Śliczna podkładka. Dobrze być rannym ptaszkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to dziś, pospałam aż sama się sobie dziwię - do 10!!!

      Usuń
  6. Witaj, zaglądam z rewizytą :) jestem pełna podziwu dla talentu i wspaniałych prac, które tworzysz ! obrazy świetne, brawo ! a umiejętności szycia szczerze zazdroszczę, bo u mnie ani talentu w tym kierunku ani sprzętu ... ;) A'propos - zachęcam do zmian koloru - tak niewiele, a tak spektakularnie ! jasne kolory to świetna baza, bo wtedy każda mocniejsza barwa nabiera wyrazistości ! ( no tak, po co ja się tu wymądrzam, skoro doskonale o tym wiesz ... ;) Pozdrawiam cieplutko - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i porady. Na razie tak jak jest podoba mi się. Ale na pewno przyjdzie czas na zmiany. Tak jak w domu- długo mam już kolory, które kocham ale opatrzyły się już...A że maluję teraz dużo i też dodatkowo otaczam się intensywnymi, przeróżnymi barwami...zaczynam mieć ,,przesyt,,. Niedługo szykuję rewolucję w wystroju...może biel? :)

      Usuń
  7. Tak jak już pisałam weszłam na chwile a zarywam noc ogladając w detalach twoje wspaniałe prace. Zapraszam też do siebie ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, bardzo mi miło,że do mnie zajrzałaś. Zaraz udaję się na rekonesans do Ciebie.
      No i dziękuję oczywiście za pochwały.:)

      Usuń
  8. Jakieś dziwy Zegar wskazuje 24 a zapisano komentarz o 14:56 ;-) Dziwy dziwy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, z tym zegarem to nie potrafię sobie poradzić...Pewnie da się to jakoś ustawić ale jeszcze nie doszłam jak.

      Usuń
  9. Impresje cudne ! Poprostu uwielbiam ! Podkladka tez urocza....Ja lubie dlugo siedziec w nocy,cisza nocna ma na mnie tajemniczy wplyw,ale tez dlatego wstaje pozno...
    Serdecznoesic posylam wiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciszy nie lubię, musi coś ,,brzdąkać,, w tle. Muzyka, radio albo nawet telewizor. Dlatego mówię,że ja telewizji prawie nie oglądam, ale czasem słucham. Choć coraz większe ,,badziewie,, w tej telewizji...słucham i nie wierzę,że takie bzdety można ludziom puszczać...

      Usuń
  10. Dowcip z rannymi pantoflami znam ze sto lat, ale ciągle rozśmiesza mnie do łez:))))))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Z góry przepraszam bo nie zawsze wystarcza mi czasu żeby na nie odpowiedzieć. Ale zapewniam,że wszystkie czytam uważnie.