poniedziałek, 14 stycznia 2013

No! Jak się człowiek weźmie do roboty to i efekty zaraz są...
 A i komentarze pod poprzednim postem również zmobilizowały mnie do pracy :). 
Czasu mało (wiadomo -  szlaban) więc dziś króciutko. Na pierwszy ogień chcę pokazać ikonę, która powstała na pierwszą moją wymiankę. Malowana dla konkretnej osoby, ale ponieważ nie wiem czy ostatecznie wybierze tę czy inną (jutro mam nadzieję skończę kolejne dwie) na razie nie pochwalę się dla  kogo. Ikona  ,,Jezus i Przyjaciel,, powstała na starej desce o wymiarach 30,5 x 22 cm. Pierwowzorem jest jedna z najstarszych koptyjskich ikon zatytułowana  ,,Chrystus i Abba Menas,, przedstawiająca Chrystusa z opatem monasteru Menasem. Oryginał został napisany na drewnie figowym na przełomie VI i VII wieku.
Moja replika wygląda tak:


I jeszcze dwie akwarelki, znowu kwiaty w środku zimy:


A teraz zmykam do pracy. Cała noc przede mną :)


4 komentarze:

  1. Beatko ikona cudowna a maki zniewalające. Zazdroszczę talentu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wisiu:) Następna ikona (wieczorem do obejrzenia na blogu) ,,zabrała,, mi prawie całą noc, ale dała też wiele zadowolenia. Wtedy zmęczenie i brak snu są nieistotne...
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz, że na starej desce. Czy przygotowujesz te deski zgodnie z techniką pisania ikon. Bo ja na kursie męczyłam się nad nią ponad 5 dni. Ikony w dalszym ciągu nie napisałam, bo od roku nie znalazłam na to czasu,a takich rzeczy nie lubię robić na łapu capu. Drugi raz nie przygotowywałaby deski. Najbardziej odstraszał mnie smród, no i za klejami nie przepadam.
    Czy Twoje ikony to oleje? Nie umiem nimi malować, akryle są mi znacznie bliższe, no i nigdy jeszcze nie nakładałam złota.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Z góry przepraszam bo nie zawsze wystarcza mi czasu żeby na nie odpowiedzieć. Ale zapewniam,że wszystkie czytam uważnie.