ona - O nic.
on -Jak to o nic jak widzę, że o coś chodzi? Co się dzieje?
ona -Nic się nie dzieje i o nic nie chodzi, przecież mówię chyba?
on -Skoro o nic nie chodzi i nic się nie dzieje to dlaczego warczysz?
ona -Wcale nie warrrrrrrczę!
on -Warczysz.
ona -Nie warczę...- I w płacz.
on -A dlaczego płaczesz?
ona - ....Bo wszystko jest nie tak!
on -Jak to...?
ona - No tak! Wszystko!
on .....???
ona - Nic mi się nie chce...- I beczy.- Nic mnie nie cieszy, brakuje mi czasu na wszystko, wszystko się piętrzy i nawarstwia, zamówienia czekają, kasy cały czas brakuje, bajzel w domu, remont rozgrzebany, wiecznie czegoś muszę szukać, tylko dom i robota, dom i robota...Jakie to żałosne! I do tego wyglądam jak ostatnia łajzaaaaaaaaa...- I beczy.- I muszę ufarbować włosy i zrobić coś z paznokciami, i ubrać się też nie mam w co!...I beczy dalej.
on - Nie wiem...zostaw wszystko, wyjdź z domu, idź do Be. albo do Bo., pogadacie, pośmiejecie się...poczujesz się lepiej....
ona - Nie chcę nigdzie iść, ani z nikim gadać!
I beczy. I warczy też.
on -No to zrób sobie te włosy i paznokcie, sama powiedziałaś, że musisz...
ona - No właśnie! Nienawidzę jak coś muszę! Samo słowo ,,muszę" już mi psuje humor. Więc jak coś co MUSZĘ zrobić ma poprawić mi samopoczucie? No jak??? Przecież to głupie!!!
I beczy....
***
I tak od kilku tygodni.
Sama mam jej serdecznie dość.
hehhhh... te hormony, gdyby nie one...
OdpowiedzUsuńAle cały miesiąc??? To już przesada....
UsuńNiech nie beczy, niech się uśmiechnie, niech ufarbuje włosy, nie dlatego, że musie, ale , że chce, bo będzie piękniejsza:))))
OdpowiedzUsuńI niech się zapisze na moje candy:)))
OdpowiedzUsuńi niech wstąpi do grona moich obserwatorów:))))
Pewnie, że to zrobi. Myślę, że już powoli, bo powoli ale wraca ,,do siebie"...bo ile można? A na koleżanki blogowe zawsze można liczyć- jak widać odzew natychmiastowy:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsłowo MUSZe jest złe i nie dobre ale wolno czasem nawet dłuższym czasem poryczeć po warczeć załamać się...a potem to dopiero okazuje sie jak wszytsko w koło jednak jest wpożądku :) w końcu po to są burze by słońce które po nich wychodzi było pięlniejsze ^^
OdpowiedzUsuńMasz rację. Choć ja po tym ,,załamaniu" widzę raczej jak wiele jest w koło mnie do uporządkowania. Przede wszystkim do poukładania w głowie. Ogrom spraw, zmartwień, tego co własnie ,,muszę" niestety- to wszystko przytłacza i paraliżuje, do tego stopnia że czuje się bezsilna. Ale metodą ,,małych kroczków" staram się po kolei ,,odhaczać" problemy i zaległe sprawy.
UsuńHej! Tu gorąca linia psychiatryczna.
OdpowiedzUsuńJeśli twój problem to impulsywność, walnij w klawisz z cyfrą 1.
Jeśli masz kompleks niższości, niech ktoś lepszy wciśnie za ciebie klawisz 2.
Jeżeli masz rozdwojenie jaźni, wciśnij klawisze 3 i 4 jednocześnie.
Jeżeli cierpisz na manię prześladowczą, naciśnij 5, ale skąd wiesz, co się wtedy stanie?
Gdy twój problem to schizofrenia, głosy same ci podpowiedzą, który klawisz należy przycisnąć.
Jeśli zaś cierpisz na psychozę maniakalno-depresyjną to i tak nikt z tobą nie będzie gadał.
W pozostałych przypadkach zostaw wiadomość na taśmie.
Elis, uśmiałam sie jak norka :)))))))))) i zapisałam to sobie!
Usuńhahahaha dobre!!!!!! Trzeba faktycznie zapisac!!!
UsuńA tak naprawdę to przytulam...
OdpowiedzUsuńKazdy ma gorsze dni, nie jesteś sama...
Dobre:))), naprawdę fajne. A co do gorszych dni- to owszem ja wszystko rozumiem ale te dni ciągną się już zdecydowanie za długo! Mam dość więc ZAMIAST :) spać próbuję ,,wrócić do obiegu".
UsuńDziękuję i pozdrawiam nocną porą
mam ochotę napisać witaj w klubie.... bo nastawiliśmy się na zmiany w życiu i co..... wielkie rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńKobieto zacznij się cieszyć! Masz męża koło siebie, Wigilie macie w rodzinnym gronie a nie na skypie, pachnie Ci bez a nie musisz go szukać na zdjęciach w necie, do tego masz malowanie, a że kasy brak.... chleb masz w kuchni?
Troche Cie opieprzyłam, bo sama mam to samo i uwaga od dwóch dni nawet mi się chce.... chociaż wracam na skazanie do londynu na kolejny ............ rok.....
namaluj coś dla siebie, albo napij się drinka :)
Aga z otwartaszuflada.blogspot.com
Niechze se wyjdzie i ciucha kupi, a przy okazji wyjscia, niech fryzjera odwiedzi za jednym zamachem. Gwarantuje, te wroci do domu jak nowa i z lepszym humorem.
OdpowiedzUsuńAle ja Cie rozumiem, bo mam tak samo. Nawet wyjsc sie z domu nie chce, choc czasu mam dosc.
Trzymaj sie! Jesli stan bedzie trwal dluzej, idz do lekarza (wiem, nie chce Ci sie, ani czasu na to nie masz), bo zbyt dlugotrwaly marazm wpedzi Cie w depresje.
Hej... rad nie będzie. Dlaczego?
OdpowiedzUsuńBo każdy wychodzi z tego inaczej, jeden fryzjera zaliczy... drugi fryzjera ma w d... - ja należę do drugich.
Mnie musi ktoś solidnie opier... mam od tego przyjaciółkę - jest doskonała.
Myślę, że i ty w głębi ducha wiesz co Tobie pomaga...
Ale jeżeli to już miesiąc to do ciężkiej cholery, wyłaź i pokaż co potrafisz a potrafisz duuuuużo!!!!
A i jeszcze jedno mi pomaga... codziennie maleńka przyjemność - tylko dla mnie :) może być darmowa... przeważnie jest darmowa... bo kasa prawie zawsze nie ta ;)
Przecież ONA nic nie musi, tylko chce. To już chyba lepiej brzmi, co?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, bo chcę:)
Ola.
Mam to samo, co Twoja Ona...łeb sobie zafarbiłam, pazur zrobiłam....może ciutke lepiej jest(?)
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie aż minie, bo przecież musi minąć!!!!!
A wiesz, że tez tak mam. Najgorsze są te momenty kiedy w całym zamieszaniu dogania mnie myśl. Dopóki nie myślę wszystko jeszcze jakoś znoszę ale kiedy ta myśl mnie dogoni, ta wiesz:" mam trz..hm hm.ści..ęć lat, nie miałam czasu na potomstwo, nigdy nie byłam ani tam, ani siam, nie stać mnie na podróż, ciuch, fryzjera, manikiur i tylko dzień po dniu i dzień po dniu chomąto, orka, bat świszczący nad głową..."
OdpowiedzUsuńwtedy dostaję szału i już nie wiem co dalej z tym życiem robić. No do dupy jest jak słowo daję...
Włosy - tak, paznokcie - tak, a potem jeszcze coś słodkiego, może moje candy?;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam i dużo sił życzę!
Witaj Beatko!!!
OdpowiedzUsuńFajnie , że CHCIAŁAŚ się ujawnić- pierwsze CHCĘ masz za sobą. A do chcenia tak wiele -zgarnij to i zobaczysz, że zaczniesz wyłącznie CHCIEĆ!!!!
Każdemu do szcześcia potrzebne jest coś innego - jak zaczniesz szukać tego co Tobie- będzie dobrze....
Przytulam ciepło:)))
No życie jest do dupy, ale jakoś trzeba je przeżyć. Jak ja miałam takie stany, to zaczęłam szperać w necie w poszukiwaniu nowych wrażeń, zaraziłam się pasją hafciarską, potem założyłam blog i - przeszło! I tak co parę lat szukam sobie nowej pasji, zmieniam totalnie środkowisko, albo robię jakąś rewolucję w wystroju domu (niekoniecznie kosztowną, czasem wystarczy wiaderko farby, przestawienie mebli itp). Trzymaj się, dzielna mała dziewczynko!
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest..jest po prostu tak, że człowiekowi nic nie chce, chciałby się zapaść, uciec....głowa do góry..po nocy nadchodzi dzień, po burzy słońce..wierzę, że ono iu Ciebie wyjdzie.... :) Przesyłam uściski i czekam..aż będzie lepiej
OdpowiedzUsuńUwierz mi, jest mnóstwo ludzi, którzy marzą, by znaleźć się na Twoim miejscu :) Samodzielnie chodzić, widzieć, słyszeć, nie leczyć się onkologicznie, mieć u boku kogoś, kto kocha i wspiera. Pomyśl o nich, a potem o sobie :)
OdpowiedzUsuńJak brakuje kasy na wszystko .........to może obniż ceny na swoje malowidła, wiem że każdy artysta chce jak najlepiej sprzedać swoje prace ale czasem trzeba znaleźć jakiś kompromis a pieniążki będą może nie tak duże ale za to systematycznie ...........wystarczy na fryzjera, kosmetyczkę i jeszcze na jakiś fajny ciuch ...
OdpowiedzUsuńWszystko minie!!!!!!
OdpowiedzUsuńSpróbuj zacząć od chcę, bo człowiek musi tylko umrzeć. To rada mojej kochanej córuni, za którą zaczynam tęsknić.
OdpowiedzUsuńW pewnym wieku można wyzwolić się od farbowania włosów, ale trzeba mieć swoje na karku i odrobinę odwagi (rok temu od swojej fryzjerki, słyszałam, "będzie wyglądać pani jak staruszka", teraz przyznała mi rację, choć kasy ma mniej). Odnośnie paznokci, dbam tylko o to, aby nie zahaczały o wszystko. Muszę mieć jak najkrótsze, bo ciągle ubabrane w kredkach, farbach itp.
No i najważniejsze, mam totalnie w d... co mówią o mnie inni, to ja mam być z siebie zadowolona.
Jeśli chodzi o kasę można ją sobie afirmować. Jak uwierzysz to podziała, pomogą też podstawy feng- shui. No i jak mówi mój mąż, na pewno nie zaszkodzą.
Pozdrówki.
Każda z nas ma takie dni... jutro będzie lepiej!
OdpowiedzUsuń:) Każda z nas tak ma czasami... Jutro idę do fryzjera, od razu wszystko lepiej będzie wyglądać :)))
OdpowiedzUsuńw takie dni biorę psa i chodzę i gapie się i dostrzegam... ślimaka w kolorowej skorupce krople deszczu na krzaku, maleńkie kwiatki w głębokiej trawie... idę i oglądam domy, płyty chodnikowe, ludzi jak się złażę zaczynaja boleć mnie nogi wtedy okazuje się że odwróciłam uwagę od bolesnej duszy i zajęłam głowę czyś innym... ale czasem potrzebny jest fryzjer ;)
OdpowiedzUsuńA Kazik tak fajnie śpiewa... "Los się musi odmienić"... :). Będzie lepiej, a na pewno inaczej, a to już coś.
OdpowiedzUsuńHmmm... skąd wiesz, że też tak mam ? ;) Radosnych, pełnych prawdziwej magii Świąt Bożego Narodzenia ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń