Chociaż ,,bieg,, to zdecydowanie za mocne słowo.
,,To nawet nie jest trucht,, jak było w jednym kabarecie .
Ja TUPTAM.
Dwa do przodu, trzy do tyłu.
Oj, ciężki ten mój powrót...ciężki.
Ciągle coś mi jest NIE TAK...
Ciągle coś bym zmieniała, poprawiała, poprawiała poprawione...
Powrót do obiegu to jedno, ale znaleźć się na odpowiednim torze to drugie.
Tym bardziej, że najlepsze dla ,,obiegu,, byłoby trafić na te odpowiednie szyny.
Jak na razie to czuję się bardziej jakbym znalazła się na bieżni, plącząc się po niej od linii do linii, a do tego potykając się co chwilę o płotki.
To tak gwoli (przydługiego) wstępu, a żeby nie było, że stoję w miejscu i nic nie robię - to proszę:
prace, które powstały jakiś czas temu:
,,Portret,, wg. A.Modiglianiego
,,Zielone jabłuszko,,
,,Makowe lato,,
,,Kawiarenki,,
***
A tak na marginesie - czy w ogóle to pamiętacie:
TUPTUSIU W DROGĘ!
???
....daaaaaaaaaawno to było....
ostatnia najbardziej przypadła mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńTa ostatnia to ,,Kawiarenki,,. Zaraz dodam tytuły do wszystkich.
UsuńCudne prace! Zwłaszcza te dwie w środku :) Życzę udanego powrotu :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki z życzenia. Obiecałam sobie ,,mocne postanowienie poprawy,, jeśli chodzi o powrót bloga i mam nadzieję, że wytrwam ...
UsuńPozdrawiam.
Pamiętam wszystko bo uwielbiam Twoje prace.
OdpowiedzUsuńPowoli bez pośpiechu - będzie dobrze - trzymaj sie :)
Pozdrawiam :)
Dzięki :))).
UsuńA pytanie czy pamiętacie dotyczyło Tuptusia, być może niejasno wynikało to z tekstu, więc poprawiłam :)))
No, zabij mnie - nie pamietam Tuptusia! Kto zacz? Tak to jest, kiedy sie znika na dlugi czas, szczegoly umykaja, a grzebac sie nie chce, zeby odnalezc Tuptusiowe jestestwo :)))
OdpowiedzUsuńTesknilam za Twoimi pracami, za tymi eterycznymi kobietami, za charakterystycznymi pociagnieciami pedzla. Sliczne!
A tam! - Przecie nie o mnie i o nic z bloga chodzi z tym Tuptusiem!
UsuńA z pochwały dzięki oczywiście.
A mnie się zdjęcia nie otwierają, za wolny Internet...
OdpowiedzUsuń:((((((((...no na to ja nic nie poradzę...
UsuńPozdrawiam
Tuptusia też nie kojarzę, za to Twój pędzel i owszem. Dla mnie dwa pierwsze the best.
OdpowiedzUsuńNo bo Tuptuś był bardzo dawno...Sama niewiele pamiętam, ale sądziłam ze parę osób jeszcze kojarzy. Pewnie za młoda jesteś.:)
UsuńUwielbiam Modiglianiego.... cudowny PORTRET!!
OdpowiedzUsuńJa też lubię Jego prace, bardzo.
UsuńObraz KAWIARENKI i PORTRET jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały :))) Pozdrawiam
UsuńJa też nie kojarzę. od Modiglianiego zdecydowanie wolę Ciebie. On jest dla mnie za smutny. Zdecydowanie bliższe są Twoje pourywane koronki, przezłocenia, rozpływania i zawoalowanie. Jakoś mi przywołują ulubioną Pawlikowską- Jasnorzewską. Jesteś niezwykle wysublimowana i, w jej klimacie. To dziwne jak dla mnie, bo wolę czytać facetów i mocno stąpać po ziemi.
OdpowiedzUsuńPozdrówki i trzymaj się na ile możesz.
Normalnie się zaczerwieniłam...tak ładnie napisałaś :))) Dziękuję za miłe słowa.
UsuńWyśledziałam Tuptusia. Niesamowicie terapeutyczna bajka: http://roznosci-pamietnik.blogspot.com/2010/11/bajka-o-tuptusiu.html
OdpowiedzUsuńNo to brawo! Ale to nie ta bajka...wcześniej jeszcze był serial - kreskówka (chyba nasza rodzima, ale nic nie mogę znaleźć na ten temat) o żółwiu Tuptusiu i jego przygodach.
UsuńMakowe lato i Kawiarenki cudeńko jak dla mnie, uwielbiam tą miękkość na Twoich obrazach
OdpowiedzUsuńTa ,,miękkość,, to nie moja zasługa....to akwarele są takie cudowne, że pozwalają uzyskać niesamowite efekty.
UsuńPozdrawiam
Kawiarenki i makowa... oj jak ty to malujesz...
OdpowiedzUsuńDzięki :))))))))0
UsuńPodoba sie!! fajne, klimatyczne poruszające, dobry warsztat....lubie takie prace w których wyczuwalny jest polot i zaplatanie emocjonalne twórcy.Mówiąc zaplątanie... mam na mysli radosc z tworzenia.
OdpowiedzUsuńGreat article, Thanks for your great information, the content is quiet interesting. I will be waiting for your next post.
OdpowiedzUsuń