Nie malowałam akwarelkami.
Bałam się.
Bo to trudna technika, bo farba robi co chce na kartce, bo chwila nieuwagi i praca nadaje się do kosza...
Ale korciło mnie żeby spróbować. Kupiłam komplet dobrych rosyjskich akwareli, pędzle i papier. Zapłaciłam krocie.
Pierwsze pejzaże nie były złe ale po prostu nie podobały mi się. Namalowałam anioła. To już było lepsze... Potem powstał następny. I jeszcze jeden. Lubię eksperymentować i łączyć techniki, dlatego dodałam tusz i szlagmetal- płatki imitujące złoto stosowane między innymi do zdobienia ikon.
Efekt był ciekawy. Rodziły się więc kolejne anioły. Szybko znalazły nabywców- trzeba było więc malować następne. I następne... I następne...
No końca nie ma! Normalnie niekończąca się opowieść...
Na prośbę pewnej Pani powstała dziś replika jednej z wcześniejszych moich prac
taka oto Aniołka
a dla ,,oddechu,, żeby mnie te anioły nie ,,udusiły,,
-trochę lata w środku zimy:
,,Maki,,
Te Twoje aniołki są jakieś takie inne...
OdpowiedzUsuńByć może dlatego podobają się.
Jest dużo aniołów na wiecie,
a one są jakby z innego wymiaru :-)
Bo Anioły pochodzą przecież z innego wymiaru, chociaż są wśród nas. Tak jak koty :-)
Usuńhttp://www.koty.civ.pl/bajki/bajki5.php
Aniołka jest cudna. Lato w środku zimy ? Oj tak !!
OdpowiedzUsuńZa zimą nie przepadam, chociaż potrafi być piękna. Jak dla mnie mogłaby już się skończyć.
UsuńZauroczyłaś mnie swoimi Aniołami :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję , szczerze mówiąc czasami mam już ich dość. Ale cóż...klient nasz pannnnn....
Usuńmam to samo z drzewami :)
UsuńBardzo lubie Twoje malarstwo..."przemawia" do mnie...., kolory , kreska...
OdpowiedzUsuńNaprawde super !
Serdecznosci posylam!
Miło mi, ale tak naprawdę to nie do końca maluję teraz to co mi w ,,duszy gra,,. Powiedzmy,że ze względu na prozę życia i bardzo przyziemne potrzeby tak własnie na razie musi być.
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Świetnie wykombinowane, nigdy nie słyszałam o takich skojarzeniach.
OdpowiedzUsuńTwoje anioły odpływają a maki spływają, jakby stęsknione lata.
Życzę najlepszego w nowym roku.
Pozdrowienia dla Nałęczowa, jak dla mnie to miasto natchnione.
Skojarzenia miewam też głupie :-) Napisałaś, że moje anioły odpływają, ktoś inny że są jakby nieobecne...no i wyszło mi,że może one są ,,na odlocie,, :)))...
UsuńNałęczów "miasto natchnione" pozdrowię, dziękuję bardzo. Jak najbardziej zgadzam się,że ma ono swój klimat i urok. Tylko przydałoby się,żeby nadchodzący Nowy Rok natchnął włodarzy tego miasta do jakiegoś działania bo od wielu lat Nałęczów po prostu śpi.
Oby Nowy Rok przyniósł nam wszystkim samo dobre.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj:)Trafiłam do Ciebie przypadkiem,ale gdy zobaczyłam Twoje piękne anioły,obrazy i ...jamniczka na zdjęciu obok-przepadłam.Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńWitam, witam w Nowym Roku! Wszystkiego najlepszego! Przyłapałaś mnie na tym samym, już dwie godziny zamiast odsypiać Sylwestrową noc ,,łażę,, po blogach. Zaraz zaglądam do Ciebie :)
UsuńHej, cieszę się, ze do mnie trafiłaś, bo i ja mogłam się tu znaleźć. No, u Ciebie to dopiero jest co oglądać. Dziewczyno, jaki Ty masz talent! Zazdroszczę, podziwiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Napisałam Ci coś pod postem o karpiu... Buziaki!
Każdy ma ,,swoje,, talenty. Patrzeć jak inni tworzą to ogromna przyjemność, a wzajemne inspirowanie i motywowanie to oczywista i bardzo pożyteczna korzyść :)
Usuńja za akwarelą nie przepadam, bo mam te same obawy, które Ty miałaś - dosłownie :)czytając aż się uśmiechnęłam pod nosem :)
OdpowiedzUsuńRóżnica jest taka, że Ty opanowałaś i to konkretnie, a ja dalej jestem na etapie - muszę spróbować :)
może faktycznie warto się skusić .....
Gorąco namawiam. Przyznaję, że byłam na początku bardzo zniechęcona, bo za bardzo skupiałam się na tym żeby ,,kontrolować,, to co powstaje na kartce. A akwarelki są niesforne, różnie zachowują się na różnym papierze, do tego wysychając tworzą zupełnie coś innego niż wyglądało na mokro... Ale wszystkie te ich nieoczekiwane efekty strasznie mnie ujęły, spodobało mi się skutki swobodnego rozlewania i łączenia się kolorów, tak bardzo,że postanowiłam z tej nieprzewidywalności zrobić główny atut pracy. Oczywiście ,,nieprzewidywalności,, do pewnego stopnia. Szybko nauczysz się panować nad tym wszystkim. Zobaczysz. Popróbuj malowania na różnych papierach, bo w zależności od rodzaju podłoża różne efekty można osiągnąć. Ja zupełnie odwrotnie niż większość akwarelistów maluję na papierze najlepiej zupełnie gładkim, bez faktury. I o dużej gramaturze 300-350g ponieważ maluję na ,,bardzo mokro,,. Naprawdę to bardzo ciekawa technika. Jeszcze raz namawiam- przynajmniej spróbuj.
UsuńWiesz co... ja dzisiejszą noc spędziłm nosząc na rękach swojego trzęsącego się jak osika psiaczka. Właściwie już była w stresie od świąt, bo od świąt słychać było petardy. Trzęsła się, nic nie jadła, nawet o zalatwianiu sie nie było mowy. Przez ostatnie lata kupowalam leki, ale na nia nic nie działa. Jest po nich otępiała, przewraca sie, ale trzęsie sie i sapie tak samo. Strzały przechodziły, a ona wtedy zapadała w przymuszony, nieprzytomny sen. Teraz było o tyle lepiej, ze ok. 2-giej jak strzały ucichły - zjadła, wyszła na sikanie. Ale spróbuj, moze na Twojego zadziala.
OdpowiedzUsuńPiękny anielica... na pierwszy rzut oka skromna - anielska, przy drugim kusi nagim ramieniem :) ślicznota! Dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuń