piątek, 4 stycznia 2013

Puste flaszki i czarny humor...

Dalej odpoczywam od Aniołów.
Pędzle i farby oczywiście cały czas w gotowości bo wiadomo,że długo bez malowania nie wytrzymam.
Tymczasem mała zmiana ,,asortymentu,,. Muszę przygotować sobie warsztat krawiecki, bo nowe pomysły lęgną się w głowie o odłożone zamówienie na lalkę nie daje spokoju.
Uzbierało się też trochę butelek może doczekają się wreszcie pomalowania i ozdobienia...
No i ...pisanki czas zacząć !!!
Czarny kolor na wydmuszkach to dopiero początek- baza do dalszego zdobienia. 
Choć dla mnie już są piękne... 
 Czy ktoś już myśli o pisankach czy jestem pierwsza?



   cdn...

13 komentarzy:

  1. Zdecydowanie masz nr 1 na pisankowym pudle ;). Szyj lalę szyj, jestem bardzo ciekawa Twoich pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Myślisz? Bardzo możliwe, w końcu jeszcze przecież bombki na choince wiszą...

      Usuń
  3. Pierwsza zdecydowanie, przynajmniej wśród blogów które obserwuje (a mam ich sporo na liście :) )
    a flaszki fajne, czekam na efekty końcowe
    Aaaaaaaaaa wspomniałam, że mnie natchnęłaś jedną swoją pracą? Nie??? chodzi mianowicie o maki i Twoje babeczki w kapeluszach :)
    Agnieszka z otwartaszuflada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie wspominałaś...w każdym razie nie o jaką pracę chodziło. Czy są już efekty tej inspiracji?

      Usuń
    2. Nie jeszcze nie, najpierw muszę uporać się z konikami z masy solnej ;) i aniolami

      Usuń
    3. Konikami morskimi - zapomniałam dodać

      Usuń
  4. Pierwsza o pisankach wspominasz ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze w styczniu zaczynam zbierać wydmuszki z prawdziwych jajek, bo wolę je od styropianowych czy drewnianych imitacji. To dla mnie oznacza ,,start,, wielkanocny :).

      Usuń
  5. Właśnie dzisiaj natknęłam się na świetne pomysły jajkowe, ale jeszcze nie zrobiłam w tym kierunku kroku. Pierwszy możliwy termin to ferie. Ponieważ ty już zaczęłaś niewątpliwie jesteś pierwsza na starcie. Tylko w moim kompie jajka są impresjonistyczne w pięknej niebieskofiołkowej poświacie. Ciekawa jestem co dalej?
    Lalki się nie bój, szyj ją duszą. Moja córuś w nich gustowała, naszyłam się ich sporawo. Ja gustowałam w miśkach tylko wówczas nikt ich nie szył dla dzieci.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne butelki, z tej pierwszej po prawej to bym zrobiła lampę, muszę gdzieś taką poszukać:)A ja jeszcze ubiegłorocznych jaj nie skończyłam, zaczęłam wiercić w nich dziury, a teraz nie wiem co z tego miało powstać:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lampa...?- fajny pomysł.
      A z odłożoną robotą tak to zwykle bywa, u mnie jak coś zaczęte odłożę na później to już raczej finału nigdy się nie doczeka...

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Z góry przepraszam bo nie zawsze wystarcza mi czasu żeby na nie odpowiedzieć. Ale zapewniam,że wszystkie czytam uważnie.