Po kilku dniach spędzonych nad ikonami wracam do akwarelek.
Jak już wcześniej pisałam przygodę z akwarelami zaczęłam jakiś czas temu ale wcześniej nic a nic...
Teraz nogę powiedzieć, że pokochałam te małe kolorowe kosteczki w pudełku.
Ciągnie mnie do nich i już. Jest coś takiego w malowaniu akwarelą co trudno mi nazwać...Rodzaj ekscytacji, kiedy farba rozlewa się na mokrej kartce, kiedy kolory łączą się i mieszają...Moje akwarele właściwie do pewnego momentu ,,malują się same". Woda plus kolory, którym pozwalam na swobodę. Obraz sam się tworzy, zmienia, zaskakuje. A to jeszcze nie koniec, bo kiedy farbki wyschną malunek wygląda jeszcze inaczej. Wtedy znowu ja ,,wkraczam do akcji,,- starając się wydobyć kształty, cienie, rysunek...
Tak powstają moje impresje.
Wczoraj porwałam się na portret. I tu już niestety trzeba bardziej panować nad farbami. A może to tylko kwestia wprawy...Do tego portrety nigdy nie były moją mocną stroną.
Na blogu Jasmin oglądałam niedawno zdjęcia pochodzące z Jej kolekcji starych fotografii. Portrety w stylu retro...Piękna rzecz. Urok i wyjątkowy klimat. Po prostu urzekają. Stąd sądzę, ogromny powrót tego stylu od inspiracji w modzie po wystrój wnętrz. Ja osobiście - uwielbiam. Zresztą jak wszystko co stare, zakurzone, pokryte patyną.
Pierwsze podejście do portretu- tak sobie wyszło. Dziewczynka wcale nie podobna do siebie, a spojrzenie strasznie smutne. Nie wiem co ja mam z tym smutkiem chociażby nawet u moich aniołów... No tak wychodzi i już. Kiedyś nawet ktoś mi życzył więcej pogody ducha, bo oglądając moje prace pomyślał pewnie że jestem strasznym nieszczęśliwym smutasem...
A nic z tych rzeczy! Absolutna bzdura!
A to co wyłazi z twarzy moich aniołów i tego portretu wolę nazywać nostalgią...
I żeby nie było...- choć w internecie krąży masa takich zdjęć z dziewczynkami- znalazłam u Jasminy więc pytałam Ją o pozwolenie na wykorzystanie zdjęcia.
,,Smutne oczy..."
I moje ulubione ostatnio letnie inspiracje
,,Czerwone korale,,
Miłego dnia wszystkim!
Och !! Smutne oczy są przepiękne - chętnie powiesiłabym taki cudowny obraz w swoim pokoju :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Miłego Dnia :)
Dzięki, mam nadzieję że następne portrety będą jeszcze ładniejsze, mam zamiar próbować dalej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie smuć się piękna pani , wiosna idzie :-)
OdpowiedzUsuńPortret jest piękny.
OdpowiedzUsuńPonieważ gustuję w smutnych kolorach, Twoje smutne oczy wcale mnie nie smucą.
OdpowiedzUsuńDziewczynka śliczna i bardziej prawdziwa niż z zdjęć do decu.
Jasmin to moja największa oglądaczka, świetnie haftuje i jest mistrzynią w decu.
Portrecik prześliczny... "Czerwone korale" równie nostalgiczne jak dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna mimo, że smutna ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz talent ! Podziwiam i z wielka przyjemnoscia ogladam twoje prace !
OdpowiedzUsuńSrdecznosci !
Pięknie pokazałaś delikatną urodę tej dziewczynki,a smutne oczy przyciągają nasz wzrok.Podziwiam
OdpowiedzUsuńMalowany portret to nie ma być wierne odwzorowanie (od tego jest fotografia), tylko wizja artysty "na temat". Obrazy piękne! Ja czasem troszkę maluję, akwareli też długo się bałam, a dzisiaj bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńO Qrcze ale to piękne...
OdpowiedzUsuńChwyciła mnie za serducho tymi oczętami ! Jak i cała reszta twórczości, moje klimaty :).Podziwiam akwarelistów ! Podziwiam Twoją wszechstronną twórczość. Zostaję i pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuń