Po wielkim zrywie do pracy (który raptem trwał dwa dni, he, he) nastąpił jak zwykle marazm i niechciejstwo...
Do tego osłabienie fizyczne, spowodowane niedomaganiem nie najmłodszego już przecież organizmu.
Słaba na duchu i ciele nie za bardzo mam ochotę tworzyć, choć jest mus w postaci zamówienia.
A jeśli już miałabym jednak zabrać się do pracy, to na przekór najchętniej robiłabym tysiąc innych rzeczy tylko nie to co akurat potrzeba. O naturo przewrotna!...
Ale zawsze tak było, tak mam i już...Jak coś trzeba- będę łazić koło tego, przyglądać się albo nie zauważać, odwlekać i uspokajać mola wiercącego dziurę w głowie- mam czas przecież, zdążę...
Ale co się odwlecze...to wiadomo.
Teraz też trzeba będzie się spiąć i zabrać za zamówione ikony.
Ale jeszcze nie dzisiaj, nie dzisiaj...
Wczoraj przywiozłam zamówione deski na owe malowidła.
Dwie są ,,normalne,, ale dwie przerażają mnie swoimi rozmiarami.
Czuję się przytłoczona.
Przybita deskami...he, he..
Oj, będzie co robić...A najgorsze jest to, że przy ikonkach nie za bardzo jest jak ,,przyspieszyć,, z malowaniem. Trzeba swoje odsiedzieć z pędzelkiem.
Ponieważ nie mam nic nowego pokażę dziś następną porcję moich starszych prac.
A potem poumartwiam się jeszcze trochę nad sobą i mam nadzieję, jakąś tam akwarelkę uda mi się machnąć.
Na pierwszym miejscu obraz, który zapoczątkował dwa lata temu mój powrót do malarstwa.
Mówiąc górnolotnie obudził we mnie talent i (żeby ująć patosu ) zamiłowanie do babrania się w farbach.
,,Smutny Pegaz,,
- praca malowana na podstawie obrazu nie pamiętam czyjego, bo za nic nie mogę go odnaleźć.
Kopałam w internecie już kilka razy w poszukiwaniu owegoż, ale nic z tego.
Mam do tego obrazu wyjątkowy sentyment.
,,Zmierzch,, praca wg.obrazu p.K.Bąka
Kopia Kossaka
Pejzaż z czaplami
Las
Łąka po burzy
Makowa łąka
Malwy w deszczu
Letnie rumiany
Miłej soboty i niedzieli wszystkim życzę.
Marazm i niechciejstwo,
OdpowiedzUsuńbo to wszystko przez tę zimę...
Twoje malarstwo kojarzy mi się z impresjonizmem...
Poniekąd...może i tak , niektóre prace.
UsuńAle ogólnie lubię różnorodność i różne techniki. Stąd taka mieszanka i technik, i stylów i tematów.
Mieszanka bardzo smakowita :)
UsuńLas jest przecudnej urody, bardzo klimatyczny obraz. Bardzo przemawia do mnie rowniez pejzaz z czaplami, jest cudny.
OdpowiedzUsuńMieszanka oj super... chyba masz we mnie wielbicielkę ;)
OdpowiedzUsuńA co do obchodzenia... i zabierania się nie za to co trzeba ... też tak mam, aż w końcu mi wstyd... ale inaczej nie mogę inaczej się nie da... MUSI nastąpić ten moment
zimowe niechciejstwo...znam to bardzo dobrze...
OdpowiedzUsuńa ja jak zwykle maki podziwiam? co one w sobie takiego mają, że się nimi zachwycam?
pozdrawiam
Znam te uczucia doskonale !!!! A malowanie twoje jest fantastyczne, wszystkie obrazy sa takie "po mojemu", ale "Makowa Laka" calkiem wpadla mi do serca....
OdpowiedzUsuńMysli cieple sle !
Powalasz mnie Beato, ale i podnosisz na duchu. Myślałam, że tylko ja mam takie niechciejstwo ;-) Już jesteśmy we dwie haah Powodzenia w walce z nim !!!
OdpowiedzUsuńW wiadomym temacie jeszcze spoko, bo chciała bym, by ona zasugerowała a jej się podoba wszystko hahah, ma to po mamusi ;-))
Podziwiam "Letnie rumiany " piękne kolory ten obraz " coś w sobie ma" przypomina mi witraż.Świetnie, że wróciłaś do malarstwa.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawe prace, podziwiam artystów, u mnie talentu obrazkowego za grosz...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Same piękności tworzysz, zazdroszczę takiego talentu. Będę zaglądać do Ciebie i karmić moje oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam też do mnie pod włoskie słońce zaplątane szydełkiem:)
Najbardziej spodobał mi się Pegaz i Las. Lubię takie fantastyczne klimaty.
OdpowiedzUsuń